Kto z nas nie potrzebuje w życiu odrobiny szczęścia? Najważniejsza jest rodzina. To ona jest naszym największym szczęściem. Zdrowie, pieniążki, praca są również potrzebne do szczęścia. A symbole? Czterolistna koniczynka, kominiarz, podkowa, słonik z trąbą do góry lub w dół (jak kto woli).
Ten ostatni stał się tematem moich prac.
Słoń to piękne zwierze. Dostojny, silny i ogromny. Zawsze marzyłam o tym, żeby mieć go dla siebie. Niestety to nie pies. Jeśli nie mogę mieć żywego , postanowiłam zrobić go na szydełku.
Pierwszy powstał z kremowej włóczki. Ma około 12 cm wysokości, długą trąbę i zalotne niebieskie oczki.
Nie mogło także zabraknąć ogromnych uszu, które dodają mu uroku.Jest pierwszym moim słoniem i niekoniecznie doskonałym.
Biedaczysko chyba się troszkę zawstydził tą moją krytyką, bo aż dostał kolorków.
Nie poprzestałam na tym jednym i zrobiłam drugie słoniątko.
Szara włóczka Nako Baby to głowa, uszy i ciałko.Ma ok 22 cm wzrostu. Ubrałam go w niebieskie spodenki z ozdobnym, szykownym guziczkiem w kształcie serca.Ten model słonia to trochę wyższa szkoła szydełkowania . Ma pięknie wyprofilowaną trąbę i buźkę. Wzór do tej maskotki znalazłam na stronie https://vk.com/bianova.nadezhda.
Nadieżda jest prawdziwą artystką. To ona robi takie cuda, a przy okazji MOJE SPRYTNE RĘCE mogą się czegoś nauczyć podglądając jej prace.
Słoniowe szczęście gotowe.
0 komentarze