Uwielbiam robić maskotki. Wszystkie, które do tej pory stworzyłam , starałam się aby były przyjazne dla oka, sympatyczne,cieszące dzieci. Aby złamać ten stereotyp, postanowiłam zabawić się trochę włóczką i tym razem zrobić coś dla siebie. W sieci można znaleźć wiele ciekawych pomysłów. Mnie zachwyciło kilka.
Jednym z nich jest owieczka- typowe amigurumi.
Śmieszna, pokraczna maskotka.
Zabawki tego typu raczej nie nadają się dla dziecka do zabawy, choćby z tego względu, że ich konstrukcja oparta jest na stelażu. Kończyny są cienkie i nie utrzymałyby korpusu oraz dużej głowy, gdyby nie druciana konstrukcja.
Zabawka zrobiona jest z włóczki Nako. Ma ok.28 cm. Przedstawia owieczkę po kąpieli, w szlafroczku i czepku kąpielowym.
Dlatego też stała się ozdobą mojej łazienki. Stojąc na półce, zachęca do kąpieli.
Mały brzydal, ale jakże piękny. Do dziś nie wiem dlaczego tak mnie urzekła ta maskotka.
No ale dość już o Krzyczusiu, powinnam zająć się zmianą jego pieluszki, może poprawi mu to nieco humorek.
Jak zauważyliście jest to już wyższa szkoła szydełkowania. Autorką obu projektów jest Elena Makiejenkowa.
Mam nadzieję, że tego typu maskotki przypadną Wam do gustu.
0 komentarze