Haftować zaczęłam uczyć się w wakacje. Jak już wcześniej wspominałam, nigdy nie pociągała mnie praca z igłą, a więc i do haftu zabierałam się jak pies do jeża. Zawsze podobała mi się ta technika rękodzieła, sama jednak nie miałam serca, aby się tego nauczyć. Jak mawia moja mama do wszystkiego trzeba dorosnąć. Przyszedł na to czas.  Zaczęłam od prostego haftu krzyżykowego, a w miarę upływu czasu stawiałam przed sobą trudniejsze wyzwania. Przygotowałam kilka motywów świątecznych i wykorzystałam do stworzenia bombek.

Bazą są niezawodne bombki styropianowe wielkości 8, 10 i 12 cm. Do haftu użyłam kanwy 14 i muliny DMC. Numerów mulin nie będę wyliczać bo zajęłabym Wam czas do Sylwestra. W skrócie powiem, że na tak małe dzieła trzeba przygotować od 10 do 16 kolorów  nici. Jak widać na jednym ze zdjęć, w pracy pomagał mi  tamborek. Wzory motywów można znaleźć w internecie.

Przyznam, że zabawa przy haftowaniu jest wspaniała i myślę, że złapałam na to bakcyla . 

Tak prezentują się gotowe ozdoby.